Już niemal rok zmagamy się z nowym, silnym i trudnym do wyeliminowania wirusem. SARS-CoV-2 codziennie infekuje tysiące osób na całym świecie. Nosicielami koronowirusa może być w zasadzie osoba w każdym wieku. Obserwacje jakie udało się zebrać dowodzą jednak, że starsze grupy wiekowe są bardziej narażone na poważne objawy, natomiast dzieci zdecydowanie częściej przechodzą zakażenie bezobjawowo, co oznacza że wirus nie przeobraził się u nich w chorobę COVID-19.


Są jednak co najmniej dwa powody, dla których nie można bagatelizować zakażeń wśród najmłodszych. Statystyki stale się zmieniają i jest coraz więcej przesłanek, z których wynika, że dzieci chorują częściej. Nie można też zapominać o tym, że zakażone wirusem dzieci, u których nie występują objawy, stanowią zagrożenie dla osób starszych, które mogą się od nich zarazić.

Dane na temat koronawirusa nie są już szczątkowe, ale nie są też pełne. Bezpieczeństwo najmłodszych, profilaktyka, dbanie o higienę wydają się kluczowym orężem w walce z wirusem. Tym bardziej, że najnowsze dane wskazują, że zakażonych dzieci regularnie przybywa. Nie bez znaczenia pozostaje więc higiena i dezynfekcja rąk także w kontekście sezonu grypowego.

Odpowiedź na wirusy? Szczelniejsza higiena

Raport opracowany przez Amerykańską Akademią Pediatrii i Stowarzyszenia Szpitali Dziecięcych dowodzi, że liczba zakażeń wśród najmłodszej grupy wiekowej znacznie wzrasta. Według wskazanego badania w USA na przestrzeni miesiąca liczba zakażonych dzieci wzrosła o 90%. Wynika to najprawdopodobniej z tego, że przeprowadza się więcej testów, wzmogło się przemieszczanie, a dzieci wróciły do szkół.

Natomiast Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom z Korei Południowej na podstawie dotychczas zebranych danych wysnuwa wniosek, że dzieci w przedziale wiekowym 10-19 lat zarażają wirusem z taką samą „skutecznością” jak dorośli. Choć początkowo uważano, że dzieci nie tylko nie zarażają, ale także przechodzą chorobę bez większych powikłań.

W kontekście tych danych tym bardziej istotna staje się profilaktyka. WHO zachęca do używania żelów, które zawierają 70% alkoholu. Jedynie preparaty z takim stężeniem są skuteczne w usuwaniu wszelkich wirusów (w tym SARS-CoV-2) i bakterii.

Bezpieczna dezynfekcja przeznaczona dla dzieci

Już sam fakt, że to starsze dzieci zarażają częściej daje do myślenia. Nastoletnie dzieci częściej się przemieszczają, wskazuje się także na to, że wydychają więcej powietrza niż te najmłodsze. Duży nacisk położono także na problem higieny, która odgrywa kluczowe znaczenie.

Obecnie na rynku z powodzeniem znajdziemy bezpieczne dla naszych dzieci środki dezynfekujące. Wygodne w aplikacji żele są zaprojektowane z myślą o tym, by przechowywać je w plecaku, torebce, a nawet w kieszeni. W ten sposób zawsze są pod ręką i łatwo z nich skorzystać. Dla rodziców odpowiedni żel to cenny sprzymierzeniec na placach zabaw, w sklepie czy w autobusie. W tych miejscach najczęściej nie ma możliwości umycia dziecku rąk mydłem, a podręczny żel pozwala szybko i skutecznie zdezynfekować dłonie. Równie dobrze mogą z niego korzystać dzieci w szkole.

W Polsce właśnie pojawił się pierwszy żel dezynfekujący dla dzieci, który otrzymał pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka. Aprobata Instytutu jest gwarancją tego, że żel jest bezpieczny. Draseptan z powodzeniem może być używany przez dzieci powyżej 6. roku życia. Pozbawiony środków zapachowych i barwników preparat jest także bezpieczny dla dzieci, które zmagają się z alergią. Natomiast zawartość emolientów powoduje, że środek odpowiednio nawilża skórę.

Koronawirus to bieżący problem, który z czasem zostanie rozwiązany, stanie się częścią powszechnej świadomości, w której powinno też pozostać przyzwyczajenie do szczelnej higieny. Środki dezynfekujące niech na stałe trafią do plecaków, torebek czy kieszeni. Będąc nawet umiarkowanie zapobiegliwym, znacznie utrudniamy wirusom zadomowienie się w naszym organizmie.

Autor: Dragon - zobacz wizytówkę firmy