Giorgio Squinzi, syn założyciela Mapei i wieloletni CEO Grupy Mapei, został wybrany na prezydenta Europejskiej Rady Przemysłu Chemicznego (CEFIC), organizacji skupiającej 29 000 firm członkowskich. Zastępuje na tym stanowisku Christiana Jourquin, CEO firmy Solvay SA, któremu przypadło w udziale prowadzić CEFIC w okresie szczególnych wyzwań, włączając w to ogólnoświatowy kryzys gospodarczy.

Giorgio Squinzi jest z wykształcenia chemikiem. W 1976 roku stanął na czele MAPEI, przekształcając niewielką, rodzinną firmę w międzynarodowy koncern specjalizujący się w produkcji klejów, fug, silikonów i innych profesjonalnych produktów chemicznych dla budownictwa. Dzisiaj Grupa MAPEI liczy 57 fabryk w 25 krajach, w tym 3 w Polsce. Obroty Grupy MAPEI sięgają 1,7 mld €, z czego 5% reinwestowane jest w działalność badawczo-rozwojową.

Wierzę, że firmy z sektora chemicznego świetnie się rozwijają wówczas, gdy za podstawę przyjmą trzy istotne obszary: innowacyjność, globalizację i zorientowanie na klienta powiedział Giorgio Squinzi, który jest również prezydentem Federchimica, włoskiej federacji przemysłu chemicznego oraz wice-prezydentem Confindustria, włoskiej federacji firm produkcyjnych i usługowych. Europejscy producenci mogą skuteczniej konkurować na rynku, który szybko się zglobalizował, jeśli mają środki oraz wsparcie, by inwestować w badania i rozwój.

Giorgio Squinzi będzie kierował CEFIC w czasie, gdy europejski przemysł chemiczny traci swoją wiodącą pozycję na rosnącym rynku globalnym. Osłabienie sektora było jedną z głównych kwestii poruszanych w opublikowanym w ubiegłym tygodniu opracowaniu ekonomicznym Rady „Facts & Figures”. Z raportu wynika, że w 2009 roku Europa po raz pierwszy utraciła pierwsze miejsce w rankingu całkowitej sprzedaży w ujęciu regionalnym, ustępując Azji. U podstaw azjatyckiego skoku stoją Chiny, do których należy 22% globalnego rynku o całkowitej wartości sprzedaży na poziomie 1,9 bln €. Chiny wyprzedzają Amerykę Północną i szybko zbliżają się do Unii Europejskiej, której udział w rynku globalnym wynosi 24% (449 mld €).

Mamy sytuację, w której produkcja w Europie rośnie, ale wolniej niż na rynkach wschodzących. Zatrudnienie w sektorze w Europie spada o jakieś 2 % rocznie dodał Squinzi. Doświadczenie podpowiada mi, a sam niegdyś kierowałem działem badań i rozwoju w MAPEI, że po to, by szybko przestawić się na innowacyjność o przełomowym charakterze, takim, który zapewni trwalszą przewagę konkurencyjną, Europa musi upatrywać swojej siły w działalności badawczo-rozwojowej.

Chociaż Europa doświadcza spadku konkurencyjności, nadwyżka w sektorze chemicznym wyniosła w 2009 roku 42,6 mld €, co stanowi relatywnie dobry wynik, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, iż sektor ten stanowi 1,1% GDP Unii Europejskiej. Dodatkowo europejskie firmy przemysłu chemicznego od 1990 roku zredukowały o 42% emisję gazów cieplarnianych. Tym niemniej, jak wynika z corocznej ankiety przeprowadzonej przez CEFIC w Europie, sektor ten nie cieszy się sympatią opinii publicznej i znajduje się na szóstej pozycji z 8 sektorów gospodarki będących punktem odniesienia, nie odnotowując poprawy w wizerunku ani w 2008 roku, ani w roku 2009.Badanie wskazuje na potrzebę ukazania przemysłu chemicznego w jego prawdziwym świetle, szczególnie w kontakcie z młodymi ludźmi, konkluduje G. Squinzi. Doskonałą okazją dla studentów, by dowiedzieć się więcej, będzie rok 2011 - Międzynarodowy Rok Chemii. Wtedy pokażemy, w jaki sposób chemia przyczynia się do zaspokajania rosnących potrzeb społeczeństwa.

Źródło: Mapei