chemia budowlana

chemia budowlana chemia budowlana logo chemiabudowlana.info - główne menu Ochrona metalu Kleje do płytek ETICS/BSO Bitumy Ogrody Renowacje Podłogi i posadzki Balkony Farby Uszczelniacze Tynki Taśmy Zaprawy Betony Ochrona metali chemiabudowlana.info reklama Forum o budownictwie Newsletter Dział dla wykonawców Kleje Ochrona drewna Fundamenty i piwnice Gipsy, sucha zabudowa
str. główna » ochrona metalu » Farby dyspersyjne a ekologia

Farby dyspersyjne a ekologia

25.04.2012
Chemia budowlana - próbki do badań emisji LZO UPEP
próbki do badań emisji LZO UPEP
Higiena powietrza w pomieszczeniach malowanych farbami dyspersyjnymi

Od kilku lat Spektrochem konsekwentnie zabiega o wprowadzenie do norm na farby dyspersyjne (emulsyjne) wodorozcieńczalne wymagań dotyczących zawartości w wyschniętych powłokach związków lotnych, które mogą odparowywać przez długi okres czasu. Powszechnie deklarowane przez producentów limity LZO (Lotnych Związków Organicznych) z mocy Rozporządzenia opublikowanego dn. 20.10.2005 r w Dzienniku Ustaw nr 216 poz. 1826 nie mają nic wspólnego z określonymi w Spektrochemie związkami lotnymi oznaczonymi LSO UPEP (Lotne Substancje Organiczne Uwalniane Podczas Eksploatacji Powłok). Oznaczenie LSO wprowadzono celowo, aby nie mylić z LZO opisanym w cytowanym Dzienniku Ustaw.
REKLAMA:


Dla bliższego wyjaśnienia. Definicja LZO pochodząca z Rozporządzenia określa, iż są to związki organiczne o początkowej temperaturze wrzenia mniejszej lub równej 250°C, mierzonej w warunkach ciśnienia normalnego 101,3 kPa. Zawartość LZO w farbach oznacza się metodami chromatograficznymi (chromatografia gazowa) jako wagową ilość tychże związków (w gramach) w objętości wyrobu malarskiego (litr). Szeregują się tu wszelkie rozpuszczalniki takie jak toluen, ksylen, terpentyna, benzyna lakowa, jednakże nie są one stosowane w farbach wodorozcieńczalnych. Stosuje się za to rozpuszczalniki będące trudno lotnymi oleistymi substancjami, mającymi temperatury wrzenia oraz jednocześnie niską prężność par, a zatem niską lotność. Są one dodawane przez producentów do farb w celu utworzenia powłoki malarskiej o wymaganych właściwościach, gdyż pomagają w prawidłowym „ułożeniu” się powłoki po odparowaniu wody. Rozpuszczalniki te dobierane są tak, aby nie były wyczuwalne i nie opuszczały powłoki wraz z odparowywaniem wody, lecz dopiero w trakcie eksploatacji wymalowania, w okresie kilku tygodni, miesięcy lub nawet lat, a więc w czasie, kiedy przebywamy w pomieszczeniach.

Chemia budowlana - Farby dyspersyjne a ekologia


Dla rozróżnienia tych związków, które opuszczają powłokę po jej uformowaniu, od tych, które opisuje Rozporządzenie (LZO) w Spektrochemie nazwano je LSO UPEP. Tymi związkami są wszelkie oleiste substancje, np. glikole, eteroglikole, estry kwasu masłowego, których temperatura wrzenia jest wyższa niż 200°C, a prężność pary niższa niż 12 Pa. Im wyższa temperatura wrzenia, tym niższa lotność rozpuszczalnika (dłużej odparowuje). Zatem wprowadzane na rynek z hucznymi hasłami proekologicznymi estry mające temperaturę wrzenia 260°C i wyżej, co prawda nie są klasyfikowane przez Rozporządzenie jako LZO, gdyż ono obejmuje tylko te związki, których temperatura wrzenia jest niższa niż 250°C, jednakże odparowują one bardzo powoli i negatywnie wpływają na higienę powietrza w pomieszczeniach. Nie jest prawdą, że wprowadzenie takich rozpuszczalników, które mają wysokie temperatury wrzenia, spowoduje, że wyrób jest ekologiczny. Coś takiego jak ekologia w farbach nie istnieje. Dlaczego zatem w Rozporządzeniu postawiono granicę najwyżej 250°C?. Ponieważ tak trudno lotnych związków nie wychwytują detektory chromatografów gazowych, a analiza zawartości rozpuszczalników o temperaturach wrzenia powyżej 250°C obarczona jest bardzo dużym błędem. W wyniku braku właściwej metody badawczej opracowano w Spektrochemie prostą i dokładną metodę analizy wagowej. Wyznacza się procentową zawartość rozpuszczalników lotnych (LSO UPEP) zawartych w powłoce po określonym czasie.
Przeczytaj również: Namiastka spa w domowym zaciszu
Chemia budowlana - Farby dyspersyjne a ekologia
Często po malowaniu pomieszczeń unosi się charakterystyczny zapach, który powinien pochodzić od użytego spoiwa. Zapach ten powinien ustępować po wyschnięciu powłoki. Problem pojawia się, jeżeli po wyschnięciu wymalowania w pomieszczeniu nadal utrzymuje się dziwny zapach, jakby nie możliwy do wywietrzenia. Przebywając w takim pomieszczeniu możemy odczuwać senność, spowolnienie reakcji, otępienie. Świadczy to o użyciu w malowanym pokoju, sali lekcyjnej, gabinecie, farb, których zwartość LSO UPEP była wysoka. Jeżeli przebywając w takim pomieszczeniu wyjdziemy na świeże powietrze i odczuwamy tę świeżość, to znaczy, że w pomieszczeniu są związki, które to powietrze psują. Producenci farb piszą na opakowaniach „wietrzyć do zaniku zapachu” lub „powłoka schnie w czasie 28 dni”. Takie zapisy mogą świadczyć o obecności LSO UPEP w farbie. Mitem i całkowitą nieprawdą jest, że powłoki z farb dyspersyjnych uzyskują wymagane parametry właśnie po 28 dniach. Może tak być, jeżeli zawartość LSO UPEP w farbie jest wysoka, choć często jest tak, że i po 7 miesiącach powłoki nie mają w pełni wymaganych parametrów, gdyż nadal odparowują z nich różnorodne ciężkie oleiste substancje (LZO UPEP). Czy problem jest duży? Powłoki farb emulsyjnych winy uzyskiwać wszelkie parametry po 3-4 dniach od nałożenia. Wyobraźmy sobie, że malujemy pomieszczenie używając 10 litrów farby, co wagowo daje przeciętnie 15 kg. Jeżeli zawartość LZO UPEP wprowadzona przez producenta do farby wynosiła 1% wagowo, to z naszej farby odparuje 150 g oleistej, trudno lotnej substancji. Często te substancje mają nieprzyjemny zapach, który podczas już samego malowania może powodować nudności i zawroty głowy.

Na rynku istnieją farby o wysokich i niskich zawartościach LSO UPEP. Wprowadzenie wymagań do norm skutecznie wyeliminowałoby te, o wysokich zawartościach. Aktualnie w żadnej normie państwowej nie ma takich wymagań. Producenci farb nie są zainteresowani wprowadzeniem wymagań gdyż wiązałoby się to z koniecznością szukania innych rozwiązań, które wymagają pracochłonności i wiedzy. Dziwne jest, że Państwowy Zakład Higieny (PZH) nie stawia takich wymagań podczas wydawania atestów higienicznych. To niedopatrzenie powinno być szybko uzupełnione.

Podsumowanie


Mamy nadzieję, że sposób przekazu i opisu powyższego problemu pozwolił czytelnikowi na zrozumienie konieczności żądania od producenta informacji o zawartości LSO UPEP, a także otworzył oczy na wątpliwą wartość atestów higienicznych, w których istnieją zapisy o przydatności do malowania w szkołach, przedszkolach, szpitalach, itp. Przypominam, że mimo spełnienia przez farbę wymogów Rozporządzenia w sprawie LZO nie oznacza to, że z powłoki nie są uwalniane inne związki, które powinny odparować najwyżej w ciągu kilku dni po malowaniu. Zdobyta przez czytelnika elementarna wiedza na temat problemu być może przyczyni się do powszechnego wymagania podawania zawartości LSO UPEP i stawiania jako kryterium przy wyborze farby odpowiedniej do malowania wnętrz. Warto zaznaczyć, że problematyka tychże związków dotyczy nie tylko farb, lecz i lakierów, tynków, klejów i innych wodorozcieńczalnych dyspersyjnych materiałów malarskich. Artur Pałasz,
Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Farb, Klejów i Polimerów, SPEKTROCHEM, Tarnobrzeg
http://www.spektrochem.republika.pl

Autor: Spektrochem Paint R&D and Testing Laboratory - zobacz wizytówkę firmy

(Oceń ten artykuł):
(3.7)

 
Jesteś w dziale:

Ochrona metalu

najcześciej czytane najcześciej czytane
Artykuły polecane
Nowości produktowe
Czytaj także
Akcesoria i narzędzia
Copyright 2024 chemia budowlana .info
polecane agencje |zaufali nam |partnerzy | polityka prywatności | reklama | newsletter | kontakt