chemia budowlana

chemia budowlana chemia budowlana logo chemiabudowlana.info - główne menu Kleje do płytek ETICS/BSO Bitumy Ogrody Renowacje Podłogi i posadzki Balkony Farby Uszczelniacze Tynki Taśmy Zaprawy Betony Ochrona metali chemiabudowlana.info reklama Forum o budownictwie Newsletter Dział dla wykonawców Kleje Ochrona drewna Fundamenty i piwnice Gipsy, sucha zabudowa

Praca jest moją największą pasją

14.03.2016
O tym, że polska firma może być partnerem potężnych koncernów chemicznych, a także o wieloznacznym słowie „ekologia” i niektórych kierunkach, w których podąży rynek chemii budowlanej, z doktorem inżynierem Arturem Pałaszem założycielem oraz dyrektorem Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Farb, Klejów i Polimerów SPEKTROCHEM rozmawia Marek Żelkowski.

Chemia budowlana - Dr Artur Pałasz - założyciel i dyrektor OBR Farb, Klejów i Polimerów SPEKTROCHEM , fot. SPEKTROCHEM
Dr Artur Pałasz - założyciel i dyrektor OBR Farb, Klejów i Polimerów SPEKTROCHEM , fot. SPEKTROCHEM

Skąd wziął się pomysł założenia SPEKTROCHEMU?


Odpowiedź jest najprostsza z możliwych – z potrzeby rynku. Dostrzegałem bowiem bardzo dużą lukę pomiędzy działaniami firm, które dostarczają surowce lub półprodukty, a tymi, które oferują gotowe wyroby konsumentom. Owa luka wynikała i wynika z tego, że podmioty o charakterze surowcowym sprzedają producentom farb i tynków różnego rodzaju rozwiązania, które jednak nie zawsze do końca się sprawdzają. Z kolei firmy zewnętrzne wykonujące badania wyrobów gotowych przeważnie nie zajmują się zagadnieniami optymalizacji receptur wyrobów, czy też selekcją owych surowców i pokazywaniem, w jaki sposób właściwie je stosować. Zadanie SPEKTROCHEM miało polegać na wypełnieniu luki pomiędzy wymienionymi już ogniwami przemysłu farb, lakierów i tynków. Naszym zadaniem miało być, między innymi, organizowanie różnego rodzaju szkoleń dla technologów, podczas których można pokazać chociażby, w jaki sposób stosować i dobierać surowce, a także jak formułować receptury oraz optymalizować je pod kątem jakościowym. Ponadto, widząc że wcześniejsze receptury nie działały zbyt dobrze i nie były w pełni efektywne, zaczęliśmy optymalizować technologie różnego rodzajów surowców, na przykład polimerowych środków pomocniczych. Rynek bardzo dobrze przyjął nasze działania i obecnie świadczymy usługi zarówno dla producentów farb, lakierów i tynków w Polsce, jak i w Europie oraz na świecie.

A jak wyglądała droga od pomysłu założenia SPEKTROCHEMU do dzisiejszej silnej pozycji na rynku?


Początek SPEKTROCHEMU to rok 1998. Wtedy pierwszy człon nazwy brzmiał nieco inaczej niż obecnie, a mianowicie: Technologie i Innowacje dla Przemysłu Farb i Lakierów. Dopiero po uzyskaniu statusu ośrodka badawczo-rozwojowego, to znaczy w roku 2007, zmieniliśmy nazwę na tę, która funkcjonuje obecnie. Od samego początku działalności zajmujemy się zagadnieniami związanymi z poprawą jakości, optymalizacją parametrów jakościowych, a także optymalizacją cen różnego rodzaju wyrobów służących do produkcji farb, tynków, klejów itd. Jeśli chodzi o rynek polski to naszymi klientami jest aż dziewięćdziesiąt procent producentów farb oraz chemii budowlanej. Współpracujemy z nimi bardzo blisko!Jeżeli chodzi o rynki europejskie, bardzo mocno działamy na rynku włoskim, hiszpańskim, niemieckim, czeskim, słowackim oraz francuskim. Poza Europą współpracujemy z firmami ze Stanów Zjednoczonych, Kanady czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
REKLAMA:


A kim jest twórca SPEKTROCHEMU i jego „mózg”?


Z wykształcenia jestem doktorem nauk chemicznych i fizycznych. Jeśli chodzi o studia magisterskie, to ukończyłem Politechnikę Rzeszowską, natomiast doktorat uzyskałem na University of Northampton w Wielkiej Brytanii. Zajmuję się syntezą surowców, dyspersji polimerowych, środków pomocniczych, a także technologiami produkcji farb, szkoleniami technologów, no i... zarządzaniem SPEKTROCHEMEM.

Opisał Pan wcześniej ogólne kierunki działalności SPEKTROCHEMU, ale uchylmy rąbka tajemnicy... Proszę powiedzieć, czym Ośrodek zajmuje się „tu i teraz”? Jakie prace badawcze są obecnie najważniejsze?


Pierwszoplanowym celem jest opracowanie i szerokie wdrożenie naszej autorskiej metody dyspersji pigmentów oraz wypełniaczy. To całkowicie zmieni stosowane dotychczas sposoby działań produkcyjnych w firmach wytwarzających farby lub tynki. Zaproponowane przez nasz Ośrodek rozwiązanie jest przede wszystkim zgodne z prawami fizyki… To jest oferta, która już podbija rynki europejskie i światowe. Jest dobrze, ale będzie jeszcze lepiej. Drugim ważnym punktem naszej działalności jest organizacja corocznego Seminarium SPEKTROCHEMU. Bez najmniejszej przesady w dziedzinie technologiczno-surowcowej branży farb i lakierów jest to najpoważniejsze wydarzenie w Polsce. Z roku na rok rośnie liczba jego uczestników. Na ostatnim Seminarium pojawiło się ich stu pięćdziesięciu, tymczasem na pierwszym było ich zaledwie dwudziestu! Przyrost jest zatem bardzo znaczący. Wyraźnie widać, że jesteśmy mocno kojarzeni jako jednostka badawczo-opiniotwórcza i firmy produkcyjne chcą zapoznać się z naszym stanowiskiem na temat surowców i technologii. Niezwykle ważna jest dla SPEKTROCHEMU rozległa i wielopłaszczyznowa współpraca z wytwórcami surowców, którzy do tej pory bardzo skrzętnie dbali o tajemnice swoich produkcji oraz syntez i nikomu z zewnątrz nie udostępniali swoich tajemnic. Aż tu niespodziewanie pojawił się Polak, który we włoskich lub amerykańskich firmach optymalizuje technologie i pomaga w produkcji. Polak, który nie jest zatrudniony i reprezentuje zewnętrzną firmę.

Od wielu lat pojawia się bardzo wiele mitów na temat dyspersji polimerowych, które są spoiwem wszystkich farb, lakierów, tynków. Porozmawiajmy zatem o chemicznej mitologii oraz o tym, jak nowoczesne urządzenia pozwalają z nią walczyć.


Mity, o których pan mówi, dotyczą najczęściej mechanizmów powstawania powłok, ich tworzenia się i oddziaływania z różnymi surowcami recepturowymi. Do tej pory różnymi metodami badawczymi pokazywaliśmy zależności pomiędzy warunkami, w jakich powłoki mogą się tworzyć, a parametrami użytkowymi. Uzyskaliśmy jednak wyniki, które, mówiąc najdelikatniej, były sprzeczne z przyjętymi powszechnie teoriami. Wyniki, które pokazywały, że w badanych przypadkach muszą zachodzić jeszcze jakieś inne procesy, niż twierdzą wszyscy wokół. Szczególną uwagę zwrócić należy na temperaturę, która jako parametr dyspersji polimerowych bywa często niewłaściwie interpretowana. Przez ponad dwa lata szukaliśmy sposobu pokazania i udowodnienia, że mechanizmy zachodzące podczas tworzenia się powłok zachodzą w inny sposób niż to się powszechnie przyjęło. Dowiedziałem się, że istnieje na świecie taki sprzęt, który jest w stanie wykonywać jednocześnie zdjęcia mikroskopowe i film w promieniach rentgena. W związku z tym zacząłem się bardzo mocno interesować, kto takim sprzętem dysponuje. Okazało się, że na świecie istnieje tylko jeden egzemplarz tego urządzenia, który jest własnością rządu USA. Dużo czasu zajęło mi dotarcie do odpowiednich osób, a jeszcze więcej przekonanie ich, że naszemu Ośrodkowi można zaufać i wypożyczyć mu ów nowoczesny sprzęt. Po półtorarocznych negocjacjach udało się sprowadzić go do Polski. To wiązało się zresztą z różnymi obostrzeniami. Nikt postronny nie znał na przykład dokładnego terminu jego dostawy. Tak naprawdę do tej pory niewiele osób poznało terminu pobytu urządzenia w Polsce i w dalszym ciągu musi on pozostać tajemnicą. Natomiast głównym obostrzeniem było to, że urządzenie przez cały czas musiało znajdować się na terenie jednostki wojskowej, która ma warunki do tego, aby sprzęt takiej klasy i wartości przechowywać. Wszystkie prace wykonywaliśmy zatem na terenie jednostki wojskowej i jej lokalizacja również musi pozostać tajemnicą. Urządzenie współpracujące z mikroskopem pozostawało do naszej dyspozycji przez miesiąc i posłużyło mi do pokazania jakie są rzeczywiste mechanizmy procesów zachodzących przy formowaniu się powłok. To wywołało bardzo duże zainteresowanie producentów dyspersji polimerowych nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Prowadzimy obecnie rozmowy z kilkoma firmami, które nie potrzebują wspomnianych wyników, aby się marketingowo wesprzeć, ale po to, aby poprawić swoje procesy technologiczne, a co za tym idzie produkty. Temat, który wywołałem moim eksperymentem zmierza ku temu, by jeszcze bardziej zoptymalizować produkcję dyspersji polimerowych w kraju i na świecie.

W sieci dostępny jest film będący efektem pańskich prac...


Nie, nie! Ten filmik to tylko część materiału uzyskanego podczas prac. Kilkuminutowy materiał, dzięki któremu chciałem uzyskać efekt WOW! i pokazać, jak naprawdę zachodzą pewne procesy. Natomiast pozostała część zarejestrowanych mikroskopowych obrazów, to już materiał wykonany pod kątem konkretnych zleceń naszych klientów. Celem jest zoptymalizowanie procesów produkcji dyspersji polimerowych.

Można odnieść wrażenie, że w ostatnim czasie chemia budowlana upaja się hasłem ekologiczności. Bardzo wiele produktów opatrywanych jest etykietą EKO, ponieważ klienci oczekują, że nabywany przez nich produkt będzie miał takie właśnie cechy. Jak zatem wygląda sprawa ekologii? Co jest, a co nie jest EKO?


Na początku należy przede wszystkim założyć, z jakiej perspektywy owo EKO rozpatrujemy. Jeżeli uznamy, że EKO to coś, co nie szkodzi środowisku, to pytanie podstawowe brzmi, czy mówimy o wyrobie finalnym, czy o całym procesie powstawania wyrobu. Jeżeli mówimy o produkcji, to należy mieć świadomość, że wyrób, pomimo iż jest na przykład wodorozcieńczalny, powstał dzięki określonej ilości energii, która prawdopodobnie zanieczyściła środowisko. Jeżeli pozyskujemy surowce do produkcji i w wyniku tego zanieczyścimy środowisko, to również ciężko jest mówić o tym, że finalny wyrób jest ekologiczny! Wszystko jest kwestią tego, jaką definicję EKO przyjmiemy. Wśród inwestorów pojawia się na przykład dylemat, czy stosować wyroby wodne, czy też rozpuszczalnikowe. Najczęściej bywa on rozstrzygany na rzecz tych pierwszych. Człowiek myśli „oczywiście, że wodorozcieńczalne, bo skoro mniej śmierdzą, to muszą być ekologiczne!” Zastanówmy się zatem, jak jest naprawdę! Które wyroby rzeczywiście mniej szkodzą środowisku? W przypadku produkcji wyrobów rozpuszczalnikowych, wszystkie maszyny po produkcji są myte w rozpuszczalnikach (używanych wielokrotnie, a następnie oczyszczanych) i nie do pomyślenia jest, aby te trafiły do kanalizacji. Bardzo podobnie jest podczas malowania wyrobami rozpuszczalnikowymi. Przecież mycie pędzla odbywa się przeważnie w słoiku lub puszcze z rozpuszczalnikiem. W dodatku przy użyciu minimalnych jego ilości. Z kolei wszystkie urządzenia do produkcji farb wodorozcieńczalnych myte są wodą, a potem trafia ona do kanalizacji. Podczas mycia pędzli dzieje się podobnie. W związku z tym, jasno widać, że farby wodne dostarczają środowisku znacznie większej ilości zanieczyszczeń. Ponadto zawierają one w swoim składzie biocydy - substancje, które mają je, między innymi, konserwować, a które z racji swych właściwości nie są dla środowiska obojętne. To jednak nie wszystko! Mało mówi się o emisji powłok! Tymczasem jeżeli wysycha farba rozpuszczalnikowa, to w czasie, w którym czujemy intensywny zapach odparowującego rozpuszczalnika, można powiedzieć, że świeża powłoka malarska jest dla człowieka szkodliwa. Ale nikt przecież nie zabrania stosowania środków BHP w postaci masek, rękawic, okularów itd. Lakiernicy samochodowi przez cały czas używają takiego sprzętu, dzięki czemu chronią się przed działaniem rozpuszczalników. Ale rozpuszczalniki, które odparowują z powłoki farb kauczukowych, czy innych, szkodzą tylko w tym czasie, w którym są wyczuwalne. Później powłoka staje się obojętna. Czy rozpuszczalniki szkodzą atmosferze? W jakimś stopniu na pewno tak, ale to tak mały procent, w porównaniu ze spalinami samochodowymi, że można nie tyle pomijać, co nie akcentować owej szkodliwości.
Chemia budowlana - Fot. SPEKTOCHEM
Fot. SPEKTOCHEM

Rozumiem, że w przypadku farb wodorozcieńczalnych jest inaczej.


Tak! W przypadku farb wodorozcieńczalnych zwykle nie używa się żadnej ochrony dróg oddechowych, żadnej ochrony skóry! A tymczasem wiele farb z tej grupy zawiera w sobie również rozpuszczalniki organiczne, które parują dużo wolniej niż woda i opuszczają powłokę jeszcze długo po całkowitym odparowaniu wody, a zatem pozornym wyschnięciu. W związku z tym, że owe rozpuszczalniki (w postaci tłustych, oleistych związków) odparowują z powłoki od kilku tygodni do nawet kilku miesięcy, inwestor mieszkający w takim pomieszczeniu jest narażony na ich działanie. W związku z tym wszystkim, co stwierdziłem przed chwilą, nie można powiedzieć, że jakiekolwiek wyroby malarskie są ekologiczne. Mogą być mniej lub bardziej inwazyjne dla środowiska i człowieka! Ale trzeba pamiętać, aby przed tym działaniem się zabezpieczać, stosując środki ochrony indywidualnej. Trzeba mieć świadomość, że mamy do czynienia z materiałami chemicznymi! Nie ma materiału malarskiego, który byłby w stu procentach ekologiczny i bezpieczny dla człowieka. Posłużę się przykładem farb wapiennych, chociaż ten przykład może się niektórym czytelnikom wydać nieco kuriozalny. Farba wapienna bywa niebezpieczna z racji swej alkaliczności. Gdy na przykład dostanie się do oka, może to oko uszkodzić, a nawet doprowadzić do całkowitej utraty wzroku.

W swoim czasie na jednej z konferencji dla technologów pokazał pan w praktyce, jak szkodliwe mogą być tak zwane koalescenty...


Tak! Czasami taki mocny przykład działa lepiej niż najlepszy nawet referat! Otóż, w przypadku farb wodorozcieńczalnych szeroko stosowane są rozpuszczalniki wolnoparujące, których zadaniem jest pomoc w tworzeniu się powłoki. Noszą one nazwę koalescentów. Rzeczywiście pomagają one w uzyskaniu niektórych parametrów... ale zawsze jest coś za coś i w wielu przypadkach związki te bardzo osłabiają wytrzymałość powłok. Warto jednak podkreślić, że przede wszystkim bardzo negatywnie wpływają na samopoczucie ludzi. Zarówno tych, którzy pracują przy stosowaniu farb, jak i późniejszych użytkowników świeżo wymalowanych pomieszczeń. Oczywiście wszystko zależy od podatności danego organizmu na oddziaływanie tego typu rozpuszczalników. Parę lat temu, na jednej z konferencji dla technologów, pokazywałem, że tak naprawdę wpływ koalescentów na parametry jakościowe nie zawsze jest pozytywny. Oczywiście nie wszystkich, bo tu nie można generalizować. Są takie, które doskonale się sprawdzają i nie są szkodliwe dla użytkowników. Niestety ich zastosowanie nie jest zbyt szerokie. Postanowiłem zatem pokazać technologom, jakie nieprzyjemne doznania fundują użytkownikom stosując najpopularniejsze koalescenty. A jest owych doznań całkiem sporo - zawroty głowy, mdłości, brak skupienia itd. Jak zrealizowałem swój plan? Otóż tuż przed konferencją rozłożyłem na oknach otwarte pojemniki z koalescentami. Duża powierzchnia parowania sprawiła, że związki bardzo szybko nasyciły powietrze w sali konferencyjnej. Po kilkunastu minutach wykładu uczestnicy zaczęli uskarżać się na zawroty głowy, senność, obniżoną koncentrację. Wszyscy bardzo się zdziwili, gdy wyszło na jaw, że zafundowałem im dokładnie to samo, co oni fundują malarzom. Praktycznie 80 procent firm, które uczestniczyły w tamtej konferencji, zaprzestało stosowania owych mało przyjaznych koalescentów w swoich recepturach. Natomiast spora część firm (przynajmniej 1/4) w dalszym ciągu ich używa. Warto o tym pamiętać.

W jakim kierunku podąży w najbliższym czasie rynek farb?


Generalnie możemy mówić o dwóch kierunkach, z których jeden obecny jest od zawsze – od czasu kiedy tylko farby są produkowane. Ten kierunek oparty jest o szukanie odpowiedzi na pytanie: jak wyprodukować farbę jeszcze taniej niż dotychczas? Ale na tym parametrze akurat się nie skupiajmy, bo to jest parametr mało ambitny i obniżający jakość! Natomiast drugi kierunek stara się znaleźć odpowiedź na pytanie: jak produkować wyroby, które przewyższają jakościowo najśmielsze nawet oczekiwania klientów. Mam na myśli na przykład powłoki, które są w stanie odbijać promieniowanie słoneczne, dzięki czemu elewacje nie będą się nagrzewały. Realne jest również stworzenie powłok odbijających promieniowanie wewnątrz budynku, co pozwoli wyeliminować dużą część strat ciepła podczas okresu zimowego. Pojawią się różnego rodzaju powłoki, których zadaniem będzie ochrona konstrukcji betonowych przed karbonizacją, powłoki do dachów, które również będą odbijać promieniowanie, aby te się nie nagrzewały.

A jeżeli chodzi o tynki, to czym może zaskoczyć nas niedaleka przyszłość?


Wszystkie zagadnienia dotyczące ekologii są uniwersalne i obowiązują zarówno w przypadku farb, jak i tynków. Natomiast w przypadku tych ostatnich, z racji specyfiki produktu, prowadzi się również innego typu formulacje. Mają one za zadanie, między innymi, sprawić, że zaprawy tynkarskie będą lżejsze. Warto zdać sobie sprawę, że na domu jednorodzinnym warstwa tynku o grubości 1,5 - 2 mm to masa łączna przekraczająca dwie tony! Dąży się zatem do tego, aby zaprawy tynkarskie były możliwie lekkie i nie stanowiły dużego obciążenia dla budynku. W przypadku tynków ważna jest również ich izolacyjność termiczna. Wprowadzenie pewnych surowców oraz modyfikowanie receptur można poprowadzić w taki sposób, że tynk rzeczywiście może w jakimś stopniu wspomóc ocieplenie. Oczywiście nie zastąpi go całkowicie. To jest bajka, którą trzeba koniecznie zdementować. Ale jednocześnie trzeba pamiętać, że tynk jest w stanie, w poważnym stopniu ograniczyć straty ciepła i umożliwić zmniejszenie grubości warstwy izolacyjnej.

Dużym problemem są chyba ciemne elewacje.


Tak! Ciemne, intensywne kolory bardzo mocno się nagrzewają, co może powodować problemy z trwałością ocieplenia. Dlatego też większość elewacji wykonywana jest w kolorach jasnych, pastelowych. Dążeniem wielu producentów jest sporządzenie receptury takiego tynku, który pomimo ciemnej barwy nie będzie się intensywnie nagrzewał. I takie tynki już się pojawiły! Są nawet produkowane w naszym kraju. Można bez problemu wykonać czarną elewację, która w pełnym słońcu nie nagrzeje się do ponad 100 stopni C, tylko pozostaje w temperaturze tynku jasnożółtego, czyli około 50 - 70 stopni C. To wbrew pozorom ogromna różnica. Ciemne tynki należy również zabezpieczyć przed płowieniem i ten aspekt natury estetycznej jest również sporym wyzwaniem dla osób opracowujących receptury.
Przeczytaj również: Budowanie dobrych relacji

A czym SPEKTROCHEM będzie zajmował się w najbliższym czasie? Jakie wyzwania stoją przed Ośrodkiem?


Mamy bardzo bogate plany na nadchodzący rok, ale i na lata następne. Część z nich musi jednak pozostać na razie tajemnicą i ujawnić mogę tylko niektóre. Bardzo mocno stawiamy na dalszą współpracę z włoskim producentem dyspersji polimerowych VINAVIL, jak również z producentem środków pomocniczych ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich firmą PATCHAM. Będziemy wdrażali owe produkty u naszych klientów - producentów farb i tynków w Polsce. Innym polem naszego działania będzie synteza dyspersji polimerowych oraz innych surowców we współpracy z firmami z Włoch i ze Stanów Zjednoczonych. W wyniku tej współpracy powstaną z pewnością ciekawe rozwiązania usprawniające zarówno produkcję, jak i stosowanie farb oraz tynków. Dotyczyć to będzie zarówno wyrobów wodorozcieńczalnych, jak i rozpuszczalnikowych. Będziemy również kontynuować różnego rodzaju szkolenia, spotkania z technologami i kursy warsztatowe. Prowadzimy je zarówno u nas w laboratorium, jak i na sesjach wyjazdowych. Chcemy cały czas się rozwijać, zdobywać nowe rynki. Perspektywa naszego rozwoju jest szeroka, ale jednocześnie mocno skonkretyzowana dla danego kraju. Dobrze wiemy z jaką ofertą warto wejść na przykład na rynek skandynawski, a jaką przedstawić w innym rejonie świata. Zatem wszystko co najlepsze jest dopiero przed nami.

Wspomniał Pan już o tym, ale powtórzmy. SPEKTROCHEM znany jest z upowszechniania wiedzy. Wasze szkolenia, wykłady i Seminarium to marki znana i bardzo ceniona.


Jeśli chodzi o szkolenia dla technologów, robimy ich średnio od dwudziestu do trzydziestu w roku. To są spotkania, które czasami trwają po kilka dni, więc zajmują nam łącznie sporo czasu. Na szczęście pracuję razem z żoną i nie mam problemu z tym, że narzeka, iż nie ma mnie w domu. Mniej więcej osiemdziesiąt procent czasu pracy spędzam w laboratorium, a reszta to „wycieczki” po Polsce, Europie i świecie, związane ze szkoleniami i obsługą naszych klientów.

A co uznaje Pan za największy sukces SPEKTROCHEMU?


Naszym wielkim osiągnięciem jest bardzo bliska współpraca z Amerykańskim Komitetem Normalizacyjnym. Jako jedyne laboratorium w Polsce i jedno z nielicznych w Europie, jesteśmy w ramach prowadzonych badań audytowani przez Amerykanów według ich norm. Do tej pory w naszym kraju nikt takich audytów nie przeszedł, więc jest się czym chwalić. Współpracujemy również z Polskim Komitetem Normalizacyjnym, gdzie bierzemy czynny udział przy tworzeniu różnego rodzaju norm. Jest też cała masa sukcesów komercyjnych, a wyniki naszych prac są niezwykle często wdrażane i przez wiele podmiotów.

Dziękuję za rozmowę

Chemia budowlana - Dr Artur Pałasz - założyciel i dyrektor OBR Farb, Klejów i Polimerów SPEKTROCHEM , fot. SPEKTROCHEM
Dr Artur Pałasz - założyciel i dyrektor OBR Farb, Klejów i Polimerów SPEKTROCHEM , fot. SPEKTROCHEM
Pytania „na luzie”

znak zodiaku:
Bliźnięta
ulubiony kolor: niebieski
ulubione zwierzę: pies
ulubiona roślina: kaktus
ulubiony napój: piwo
ulubione danie: stek
ulubiony aktor: Andrzej Grabowski, ale nie w roli Ferdka Kiepskiego
ulubiona aktorka: ----
ulubiony film: „Gwiezdne Wojny” cała saga
ulubiona muzyka: klubowa, elektroniczna
rzeczy, które lubię: dobre relacje
rzeczy, których nie lubię: bycie fałszywym
gdybym nie „dowodził” SPEKTROCHEMEM to byłbym: księdzem (taki miałem plan, gdy byłem mały), albo robiłbym coś bardzo interesującego
kilka słów o sobie: Moją największą pasją jest moja praca. Inaczej nie byłbym w stanie zrobić tak dużo, jak zrobiłem. Z takim rozmachem i takim zaangażowaniem. Pierwszą moją pasją jest zatem produkcja farb, syntezy surowców, prowadzenie szkoleń i projektów badawczych. Mam też inne pasje. To na przykład wędkarstwo karpiowe, jazda na rowerze, a ostatnimi czasy również siłownia i gry komputerowe: GTA, Call of duty, Half-life.


Autor: chemiabudowlana.info - zobacz wizytówkę firmy

(Oceń ten artykuł):
(3.6)

Najnowsze na forum
marek81
Awatar użytkownika
Postów: 268
Re: dewocjonalia online
data » 22.04.2024, 22:47
Mnie interesuje oferta win mszalnych, spełniających kryteria opisane w poradniku zamieszczonym na stronie
Kazikdobry
Awatar użytkownika
Postów: 502
Re: Handel na targowiskui
data » 22.04.2024, 22:05
Handel na targowiskach jest integralną częścią wielu społeczności, od wieków stanowiąc kluczowe miejsce wymiany towarów i kulturowych
George
Awatar użytkownika
Postów: 446
Re: Jaka klimatyzacja do mieszkania
data » 22.04.2024, 21:33
Rozważ zakup klimatyzatora? Jeszcze przed letnim sezonem warto pomyśleć o instalacji. Jeśli zależy Ci na wysokiej jakości i profesjonalnym
Honin33
Awatar użytkownika
Postów: 476
Re: Nowa kuchnia
data » 22.04.2024, 21:16
Chcesz zaaranżować swoje wnętrze w sposób funkcjonalny i stylowy? Jeśli tak, natomiast nie chcesz przepłacać za stolarza to rozwiązanie mebli
dafne
Awatar użytkownika
Postów: 712
Re: Kuchnia
data » 22.04.2024, 18:32
Jeśli interesujesz się zdrowym odżywianiem i szukasz przepisów, które będą smaczne, ale także korzystne dla zdrowia, portal HMag ma w swojej
Error: Table 'nevicom2_chemia.chemia_najczesciej_czytane_1miesiac' doesn't exist